Drift

Jak zacząć?

Najczęściej wśród młodych drift-erów wybierane są samochody BMW.
Starsze modele są stosunkowo tanie, a obszerna gama silników pozwala na żonglowanie mocą.
Poza tym silniki są bardzo wytrzymałe i powinny długo i chętnie pracować ze wskazówka obrotów na czerwonym polu. Oczywiście można również sięgnąć do korzeni i zainwestować w auto japońskie.
Jednak koszt części zamiennych jest po prostu duży i na sam początek może okazać się za dużo aby przygotować samochód.

Zakładając pierwszą wersje pierwsze co należy zrobić zredukować masę. Masa wrogiem przyspieszenia.
Wyrzucamy wszystko ze środka samochodu zostawiając tylko deskę rozdzielcza i fotel kierowcy.
Driftując nie będziemy potrzebowali tez klimatyzacji i nagrzewnicy więc te elementy też możemy usunąć.
Zawieszenie tez musi przejść parę modyfikacji. Przede wszystkim musi być możliwie jak najtwardsze aby auto mogło się pewniej prowadzić w drif-cie.

Jak mamy do czynienia z napędem na tył warto pomyśleć o zaspawaniu dyferencjału. Tak zwana szpera pozwoli na kręcenie się z taką samą prędkością kół i pozwoli pewnie pokonać zakręt w poślizgu.
Trzeba jednak mieć świadomość, że szpera 100% nie jest wygodna w użytkowaniu na co dzień, a po deszczu czy na śniegu nawet niebezpieczna.
Jeżeli chcemy również auto na drogi powinniśmy przemyśleć kupno dyferencjału akcesoryjnego gdzie szpera jest od kilkunastu procent nawet do 50%.

Uzbroić należy się również w zapas opon. Wbrew pozorom taka opona nie starcza na długie godziny zabawy i ćwiczeń.
Zakładając, że startujemy samochodem z niedostateczna ilością mocy możemy zakupić koła w rozmiarze mniejszym ale ciągle mieszczących się na tylne zaciski.
ułatwi to wprowadzenie pojazdu w poślizg a do tego uratujemy parę stówek z budżetu na opony bo są po prostu tańsze.

Lista może się wyciągać w nieskończoność i tak zawsze znajdzie się coś aby jeszcze poprawić.